witam.
pisze w sprawie porady prawnej odnosnie mojego anglika.
zjechalem do polski samochodem angielskim w kwietniu, w czerwcu wyslalem kwitek nr10 badz 11 z dowodu v5c(o exporcie), mialem zamiar zrobic przekladke ale niestety pech sprawil ze wjechali mi w tyl auta, policji nie bylo wiec poszlo wszystko bokiem.
auto rozebralem na czesci i zostal mi sam przodek z polem numerycznym oraz dowod v5c, teraz pytanie moje brzmi co mam dalej z tym zrobic? czy wywiezc na zlom i czy wogole ktos mi to wezmie , czy zostawic to w krzakach i czekac bog wie na co.
problem tkwi w tym ze to auto jest na mnie a juz w tym stanie rzeczy nie nazwalbym tego autem

z gory dzieki za odpowiedz
pisze w sprawie porady prawnej odnosnie mojego anglika.
zjechalem do polski samochodem angielskim w kwietniu, w czerwcu wyslalem kwitek nr10 badz 11 z dowodu v5c(o exporcie), mialem zamiar zrobic przekladke ale niestety pech sprawil ze wjechali mi w tyl auta, policji nie bylo wiec poszlo wszystko bokiem.
auto rozebralem na czesci i zostal mi sam przodek z polem numerycznym oraz dowod v5c, teraz pytanie moje brzmi co mam dalej z tym zrobic? czy wywiezc na zlom i czy wogole ktos mi to wezmie , czy zostawic to w krzakach i czekac bog wie na co.
problem tkwi w tym ze to auto jest na mnie a juz w tym stanie rzeczy nie nazwalbym tego autem
z gory dzieki za odpowiedz